Jednak weekendowe dni żądzą się swoimi własnymi prawami, pomimo dosyć ciężkiej aury na zewnątrz ubrałam cieplejszy sweter i odbyłam dawno już zaplanowaną podróż do Lwowskiej Manufaktury Czekolady. Pisze "podróż", pomimo że manufaktura znajduje się w Krakowie a sama w nim mieszkam. Przebicie się przez rozkopany robotami drogowymi Kraków to wręcz wyprawa. Trasa pokonywana normalnie w 30 minut trwa dwa - trzy razy dłużej .. no i te przesiadki ...
Manufaktura to miejsce magiczne, od pierwszego spojrzenia człowiek albo ją pokocha, albo przejdzie obojętnie. Osobiście uważam że to miejsce łączy ze sobą w idealnej harmonii odczucia zmysłów: smaku, węchu, wzroku. Idąc ulicą Szewską już w oknach witryny widać jej wyjątkowość. Na oczach przechodniów za wielką szybą rozgrywa się spektakl ręcznego tworzenia czekoladek. Maszyny topią czekoladę która kaskadą spływa w dół, cukiernicy formują małe czekoladowe działa sztuki - a to wszystko można podglądać i oblizywać się ze smakiem.
Wchodząc do środka wita nas stoisko na którym zakupić można gorącą czekoladę serwowaną "z ręki" na kubeczki. Do wypróbowania kilka rodzajów, gorzka, mleczna, biała ..
Jednak prawdziwy czekoladowy raj znajduje się kawałek dalej. Wchodząc głębiej otwiera się przed nami sklep jak z baśni. Wszędzie czekolada. Tabliczki, czekoladki, bloki, lizaki, czekoladowe figurki w kształcie : bucików, wawelskich smoków, serduszek etc, etc. Takiego miejsca w Krakowie bardzo mi brakowało - gdzie wchodząc czuję się jak mała dziewczynka która musi wszystkiego dotknąć, posmakować, poznać . . . Lwowska manufaktura to miejsce które na pewno jeszcze nie raz odwiedzę w zimne jesienne i zimowe wieczory, aby rozgrzać się przy filiżance gorącego napoju serwowanego w kawiarence na piętrze.
A może ktoś planuje pójść krok dalej i pojechać w przyszłym roku na organizowane rok - rocznie Święto czekolady we Lwowie ?
Mniamm !!
Adres :
Lwowska Manufaktura Czekolady
ul. Szewska 7 Kraków
Jak czekoladowo:) muszę się tam koniecznie wybrać:)
OdpowiedzUsuńGdy będę w Krakowie, na pewno odwiedzę Manufakturę. Na zdjęciach prezentuje sie bosko! :-)
OdpowiedzUsuńOj, kiedy będę w Krakowie, muszę tam trafić. :)
OdpowiedzUsuńKocham Kraków.
OdpowiedzUsuńTeż mam małe kociaki;p
już od samego patrzenia ma się ochotę na czekoladę
OdpowiedzUsuńCzekoladowo i pysznie! Z pewnością miejsce warte odwiedzenia i rozgrzania się gorącą czekoladą po powrocie z zimnej Islandii:) Tuż po tym, jak wproszę się do Autorki bloga na jakieś smaczne małe co nieco, by w końcu nie kosztować tylko oczami:) I na Święto czekolady także chętnie bym się wybrała!
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :) Swoją drogą "Lwowska Manufaktura Czekolady w Krakowie" stała się niedawno "Krakowską Manufakturą Czekolady". Miejsce ciekawe, odważne, choć wolałbym żeby używali jeszcze trochę przyjemniejszych półproduktów.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o miejsca związane z czekoladą w Krakowie zachwyca mnie głównie Galeria Tortów Artystycznych, tamtejsze wyroby zdają się mieć więcej duszy, wymagają więcej zachodu niż foremka plus "prawdziwa belgijska" kuwertura.